Wednesday, October 22, 2014

Naszą bazą wypadową najczęściej jest Truskaw, ale właściwie każda część Kampinosu jest urokliwa. Ścieżki umożliwiają swobodne prowadzenie wózka, który warto zabrać, jeśli Wasze pociechy szybko się męczą. Po godzinnym spacerze i oddaleniu się od cywilizacji zbaczamy nieco ze szlaku, by oddać się wspomnianym wcześniej liściastym szaleństwom. Zbieramy też najciekawsze dary jesieni, aby w domu jeszcze przez kilka dni mieć namacalną pamiątkę z tej wyprawy. Potem szukamy wygodnego miejsca na biwak (co jakiś czas w Kampinosie można natknąć się na ławki ze stołami) i pałaszujemy to, co zabraliśmy z domu. Nawet niejadek na świeżym powietrzu i po odrobinie ruchu dostaje wilczego apetytu. A herbata z termosu smakuje jak żadnego innego dnia.